W związku z 71. rocznicą masowego mordu dokonanego na żołnierzach Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania „Bartek” na polanie „Hubertus”, nazywanej też Polaną Śmierci, odbyły się uroczystości upamiętniające tragicznie zamordowanych.
We mszy świętej w intencji pomordowanych żołnierzy uczestniczyli przedstawiciele rządu, lokalnych władz, a także harcerze, mundurowi i mieszkańcy chcący oddać cześć ofiarom tej zbrodni. - Jesteśmy w Barucie, który był jednym z wielu miejsc kaźni żołnierzy niezłomnych. Tragiczne wydarzenia, które tutaj się rozegrały zachowały się w pamięci okolicznych mieszkańców i przechowali pamięć o nich do dzisiaj. Nadal nie znamy losów wszystkich wspierających z oddziału "Bartka” – mówił podczas uroczystości dyrektor Oddziału IPN we Wrocławiu prof. dr hab. Krzysztof Kawalec. W imieniu wojewody śląskiego Jarosław Wieczorka kwiaty pod krzyżem upamiętniającym żołnierzy złożył Adam Ostalecki, Dyrektor Generalny Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
71 lat temu, we wrześniu 1946 r., na polanie „Hubertus”, znajdującej się pomiędzy wsiami Barut i Dąbrówka, położonymi na styku województwa śląskiego i opolskiego, funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa dokonali masowego mordu na żołnierzach NSZ z podbeskidzkiego zgrupowania kapitana Henryka Flamego ps. „Bartek”. Tej tragicznej zbrodni dokonano pod osłoną nocy, w wyniku prowokacji pod kryptonimem „Lawina”, która pod przykrywką przetransportowania członków zgrupowania na zachód miała na celu ich całkowitą likwidację. Po wielu latach utrzymywania zbrodni w tajemnicy, przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie podjął się katowicki oddział IPN. Do dziś nie zostały jednak wyjaśnione wszystkie okoliczności mordu dokonanego na polanie nazywanej Śląskim Katyniem.