Premier Mateusz Morawiecki oraz wojewoda śląski Jarosław Wieczorek uczcili pamięć górników poległych 16 grudnia 1981 r.
Główne obchody 37. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek” rozpoczęły się od mszy świętej w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach. Następnie uczestnicy udali się pod kopalnię „Wujek”, gdzie przy symbolicznym Krzyżu-Pomniku, upamiętniającym dziewięciu poległych górników, odbyła się główna część uroczystości.
– Bohaterstwu górników, którzy wtedy strajkowali w kopalni „Wujek”, zawdzięczamy to, że droga do wolności była kontynuowana mimo nocy stanu wojennego, która wówczas zapanowała (...) Tamte czasy decydowały o przyszłości Polski, potwierdzały, że dla Polaków walka o wolność, o niepodległość jest godna najwyższej ofiary (...) Chciałem złożyć hołd wszystkim działaczom, bohaterom, którzy kroczyli drogą górników z kopalni "Wujek", którzy wywalczyli dla nas godność, niepodległość i prawdę. Cześć ich pamięci! – mówił pod pomnikiem prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki. Uczestnicy uroczystości, wśród których oprócz Premiera oraz Wojewody znaleźli się również członkowie rządu, parlamentarzyści, wicewojewoda śląski Robert Magdziarz, samorządowcy, władze NSZZ „Solidarność” oraz rodziny górnicze, oddali cześć poległym górnikom i złożyli pod Pomnikiem-Krzyżem kwiaty. W imieniu wicepremier Beaty Szydło wieniec złożył wojewoda Jarosław Wieczorek.
Podczas uroczystych obchodów 37. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek” sekretarz stanu w KPRP Andrzej Dera odczytał również list od Prezydenta RP. „Właśnie teraz, kiedy świętujemy jubileusz stulecia powrotu wolnej Polski na mapę polityczną Europy, pragnę z mocą podkreślić, że górnicy zamordowani tutaj przed 37 laty są naszymi bohaterami narodowymi. Zajmują poczesne miejsce w panteonie Polaków zasłużonych dla Niepodległej, podobnie jak poprzednicy z pokolenia 1918 roku, którzy odzyskali, obronili i odbudowali zniszczony wojną kraj. Mimo różnicy epok i okoliczności wszystkich ich łączyła bowiem miłość Ojczyzny i niezłomne dążenie do wyzwolenia narodu spod narzuconej mu władzy” - pisał w liście skierowanym do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.
Górnicy, którzy zimą 1981 r. wszczęli protest w kopalni „Wujek” domagali się zniesienia stanu wojennego oraz uwolnienia szefa zakładowej „Solidarności” Jana Ludwiczaka i innych aresztowanych działaczy z całego kraju. Władze PRL postanowiły zdławić bunt. Podczas pacyfikacji katowickiej kopalni, w wyniku akcji przeprowadzonej przez ZOMO, od milicyjnych kul zginęło dziewięciu protestujących górników: Józef Czekalski, Krzysztof Giza, Joachim Gnida, Ryszard Gzik, Bogusław Kopczak, Andrzej Pełka, Jan Stawisiński, Zbigniew Wilk i Zenon Zając. Ponad 20 górników zostało rannych. Była to największa tragedia stanu wojennego.