Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach

  • Data publikacji 19 lipca 2017

Dzielny 9-latek uratował mamie życie

W niedzielę o 9.20 operatorka numeru alarmowego 112 odebrała zgłoszenie od 9-letniego Denisa z Rudy Śląskiej, którego zaniepokoiło to, że z jego mamą nie ma kontaktu. Dzwoniąc pod numer alarmowy chłopiec uratował kobiecie życie.

Wstałem rano, poszedłem do mamy pokoju, patrzę, mówię do mamy, a z mamą nie było kontaktu. Więc dzwonię pod 112 – opowiadał Denis podczas dzisiejszego spotkania z wojewodą śląskim Jarosławem Wieczorkiem, które odbyło się w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Mama chłopca, pani Anna, choruje na cukrzycę i w niedzielny poranek zapadła w śpiączkę cukrzycową, będącą stanem zagrożenia życia. Denis na szczęście wiedział, że mama jest chora i że należy wezwać pomoc. O numerze alarmowym 112 dowiedział się ze szkoły, ale również pani Anna uczyła chłopca, że taka sytuacja może się zdarzyć i jak powinien wtedy zareagować.   

Wojewoda pogratulował 9-latkowi szybkiej reakcji i wzorowego dokonania zgłoszenia alarmowego - Dzięki twojej postawie, dzięki temu, jak trzeźwo i rozumnie potrafiłeś wówczas w tamtej chwili zareagować możemy tutaj w komplecie siedzieć (…) Myślę, że mama podziękowała ci już niejednokrotnie za to, co zrobiłeś, ale ja chcę ci też w imieniu mieszkańców województwa podziękować - za twoją postawę, za to, że dajesz właściwy przykład, jak należy się zachować, że prostym gestem, prostą czynnością można uratować ludzie zdrowie i życie. Wojewoda przyznał, że ta sytuacja przekonała go, aby o funkcjonowaniu numeru alarmowego opowiedzieć również swojemu synowi, bo przecież wszystkie dzieci powinny wiedzieć, jak prawidło zachować się w sytuacji zagrożenia.

Chłopiec spotkał się dziś także z Aleksandrą Michtą, operatorką numeru 112, która tego dnia przyjęła od niego zgłoszenie. W Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego pracuje niespełna miesiąc, był to jej 7 dyżur i pierwszy telefon wykonany przez dziecko. - Denis naprawdę jest rezolutnym chłopakiem i rozmowa była łatwiejsza niż z co poniektórym dorosłym. Podał wszystkie dane niezbędne do interwencji, przy tym był opanowany bardziej niż niejeden dorosły. Zachował się naprawdę profesjonalnie – przyznaje operatorka.

Pod wrażeniem wzorowej reakcji Denisa jest również Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, który uważa, że nagranie z dokonanego przez chłopca zgłoszenia powinno dla wszystkich stanowić przykład tego, jak prawidłowo wezwać pomoc. - Podał informacje, co się dzieje, że mama traci przytomność, że jest cukrzyca, wiedział, że 112 jest bezpłatne, zadzwonił i podał informacje o adresie – wyliczał dyrektor WPR. Chłopiec nie tylko bowiem szybko zareagował, ale też dokładnie podał wszystkie dane niezbędne do tego, aby pomoc nadeszła jak najszybciej.

Dzieci wspaniale podają wszystkie informacje i zgłaszają tak naprawdę bardzo prosto, węzłowato i rzeczowo. Robią to wielokrotnie lepiej niż osoby dorosłe – przyznaje dyrektor WCPR Tomasz Michalczyk. W województwie śląskim to już nie pierwsza taka sytuacja, kiedy zgłoszenia dokonuje dziecko. Wcześniej dzwoniła już dziewczynka z Bielska, która wezwała pomoc do osoby leżącej na przystanku, mimo że dorośli przechodzili obok i zupełnie nie reagowali. Był też przypadek chłopca, który dzwoniąc pod 112 uratował życie swojego taty, kiedy ten stracił przytomność. Denis był więc trzecim dzieckiem, które wezwało pomoc dzwoniąc na numer alarmowy i bez wątpienia zrobił to w sposób wzorowy. 

Galeria zdjęć

Wróć